..::Soulmates Never Die::..

Sheat

Krzyyś, moja druga miłość. Chociaż do Placebo mu dużo brakuje. Ale staram się ich ne porównywać do siebie, tylko traktuję jako zupelnie inną kategorię ;d Krzysia znam niewiele ponad rok, ale żadnemu innemu zespolowi nie udalo się tak do mnie trafić w tak krótkim czasie i żeby to się jeszcze przez tyle czasu utrzymywalo o.O jes geniuszem muzycznym, prezydentem, królem naszego uzależnienia i bogiem seksu ;o

hellutek

Tego sesku Krzysiowego to ja się już nie moge doczekać

Sheat

jaa teeeż! jeszcze tylko 3 tygodnie ];>

generalnie to jestem na etapie intensywnego myślenia [to boli, ale dla Krzysztofa można się poświęcić], co ja założę na koncert XD

hellutek

Rozumiem Szita. Ja musze na polowanie wyruszyć, coby sie godnie i ponętnie przed Krzysztofem prezentować.

Suzi

Dziewuchy, wy występujecie czy on?

trochę luzu może

gdybym przed koncertem miała się denerwować, jak wyglądam, chyba bym oszalała

hellutek

Nie to, że denerwować. Ale ja lubie na koncert ubrać się czasami tak trochę specyficznie. No, bo gdzie niby mam się pokazac odstawiona jak wariatka?

Suzi

Na co dzień, WTEDY to jest zaje

niebieskie włosy to był krok w dobrą stronę

hellutek

To była niebieska peruka, muahahahaha. Ja już moimi kolorowymi spodniami wzbudzam sensację, większej nie muszę. Na co dzień. A tak raz na jakiś czas, przy wielkiej okazji, to dlaczemu ne? Bo hella jest stworzeniem raczej niesmiałym, pabda...

Suzi

Szczerze mówiąc nie pojmuję, dlaczego nieśmiała pani

a co do koncertowych przebieranek - czy ja wam bronię? kim ja jestem, coby bronić? nie o to chodzi prawda

tylko smutno mi czasem jak widzę osoby, które więcej się martwią o jakiś myk z kiecką czy bluzką, niż o to, jak się będą bawić. Bo dla mnie np jedno z drugim niewiele ma wspólnego.

hellutek

Jak nic odpowiedniego nie znajde, to łamać sie nie będę (zwinę coś Krzysiowi). Zresztą czuje, iż na Krzysiu nawet w worku po ziemniakach bawiłabym sie wybornie

Suzi

No dokładnie

wiadomo, że na IAMX nie idzie się tylko słuchać, to jest coś wybitnie do patrzenia, więc nie ma po co zawracać sobie głowy sobą samym

hellutek

Ale takie odstawianie się w coś morowo ajemeksowego daje dodatkową satysfakcję! Przynajmniej ja tak to odczuwam.

Sheat

ja też to tak odczuwam xD
zresztą jakkolwiek by nie było, to i tak na koncercie krzysiowym będzie zaje, o to się martwić nie muszę, dlatego znajduję sobie takie ło problemy xD no chyba, że jeszcze fuckt, kto dopadnie się barierek i kto inny mógłby być przy barierkach jak nie Wyznawcy i jak kogoś, kto będzie mieć barierki, a nie będzie Wyznawcą unieszkodliwić.

Suzi

Barierki... Każdy ich chce

do mnie niedawno dotarło, jak niebywale irytujący bywają ludzie, którzy do barierek chcą się dostać za wszelką cenę

W Proximie baaardzo się napatrzyłam na Krzysia z bliskiej odległości, więc w razie, gdyby zmiotło mnie gdzie indziej, jakoś przeżyję

hellutek

A potem nie pozostaje nic innego jak oddać się przyjemności

Sheat

no aleee.. barierki to pjur pleżer i gwarancja zmacania Krzysia i wogle so to za koncert bez barierek XD a poza tym planuję założyć buty dla samobójców, soł jak mną tam będzie rzucać na prawo i lewo w tłumie to będzie niezbyt ciekawie

dlatego barierki albo życie XD

Suzi

Wy naprawdę lubicie sobie utrudniać strojem życie?

Banda masochistów

swoją drogą, w Proximie do barierek biegliśmy, ciekawe jak Szyt pozasuwa w TAKICH butach

Sheat

tak jak biegłam w Jarocinie ku barierkom... i to po trawie, pabda xD

Suzi

To szczęścia w dalszym ciągu życzę...

Sheat

dziękuję, przyda się

wychodzę z założenia, że jak przeżyłam KoL na Opie i przeżyłam Jaro w butach dla samobójców, stojąc 8h pod sceną, w tym 6h w deszczu i PRZEŻYŁAM KONCERT ARMII, to mogę wszystko XD

Suzi

Ja przeżyłam Arktyczne Małpy (z szałem publiczności, deptaniem się i przewracaniem, zagubiona bo znajomi zabrali mi telefon), KoL w stanie umierającym (słabo, nogi w częściach i pęknięte buty), Placebo PO KoL i Kryształowe Zamki dzień czy dwa wcześniej... Jesteśmy nieśmiertelne

Sheat

ja koncert AM spędziłam na kulturalnym kicaniu w kulturalnym tłumie przy bocznych barierkach

a KoL to był koszmar, jedynym morowym aspektem tego niemorowego ścisku był fuckt, iż przez jakiś czas byłam uwieszona na klonie Jacka White'a i nie mogłam się ruszyć

a w połowie Kryształowych Zamków stwierdziłyśmy zgodnie z Werą, Hellą & Myszą, że wychodzimy i poczłapałyśmy na kawę xD

kurde, miało być o Krzysiu.. xD

hellutek

Soł wróćmy do Krzysia, pabda.

Tu Wam dam coś [link widoczny dla zalogowanych].

Tak, po angielsku, ale nie kce mi się na razie tłumaczyć. Ale Wyznawcy istoty w świecie obyte, to sobie poradzą.

Suzi

Buzznet mym pasterzem, nie brak mi niczego

So you have a large following…
Do I?

<3

Artaz

Fajny wywiad, na ogół jak każdy, chociaż są fakty w nim nam znane.
W sumie dobrze, że z nikim w duecie nie bardzo lubi być, głos Krzysia wystarcza, ale gdyby to był ktoś godny uwagi (Pan Molko, Albarn itp) to byłoby świetnie.