..::Soulmates Never Die::..

hellutek

Dzień dobry.

Sprawczyni tego forum.

Wyznawczyni Placebo od mniej więcej pięciu lat.

Poza tym leń śmierdzący, więc bezczelnie skopiuje tutaj to, co napisała o sobie na jakims innym forum

Ooo, proszę:

Studentka z mocnym uzależnieniem od muzyki, istota aspołeczna lubiąca poznawać nowych ludzi, paskudna yaoistka, używająca w charakterze synonimów słów "człowiek" i "psychopata", nałogowy herbatopijca z bezsennością i lekko rozdmuchanym ego - to ja.

Co lubię? Burze z piorunami, liście przyklejające się późną jesienią do podeszw moich glanów, miejską gonitwę z jednego miejsca w drugie, padający nocą śnieg, zapach spalonych zapałek, fiołki, koty czarne, zwykłe dachowce i Garfielda, rzeczy odbiegające od ogólnie przyjętej normy, przysłowiowy "burdel na kółkach" w mojej szafie.

Czego nie lubię? Ciszy, nijakości, dającego mi po oczach słoneczka, nietrafionych prezentów, ludzi.

Czym się zajmuję? Głównie marnowaniem czasu. Jednak, jeśli akurat mi się to znudzi, czytam, poprawiam, promuję Negative i narzekam, że nigdy nie mam na nic czasu. A jeśli i to mi się znudzi, kładę się do łóżka, włączam muzykę, pozwalam, by przeniknęła mnie na wskroś i zawładnęła umysłem, po czym zapisuję wszystko, co się w nim wtedy urodzi - tak powstaje esencja mojej patologicznej natury, zwana przeze mnie niby-wierszami, które później *o zgrozo* upubliczniam.

A kim będę w przyszłości? Sławną i bogatą pisarką. Jeśli jednak mi się to nie uda (bynajmniej nie z braku talentu czy pomysłów, a tylko i wyłącznie przez moje lenistwo przeogromne), zostanę bardzo złą panią z biblioteki. A jeśli i to się nie uda, zostanę jeszcze bardziej złą panią od polskiego (chociaż moi znajomi już od dawna wznoszą modły do wszystkich wyznawanych przez siebie bóstw, by do tego nie doszło, więc szanse mam marne).

Poza wyżej wymienionymi dziwactwami, chyba nic mi nie dolega *śliczny uśmiech*