..::Soulmates Never Die::..

hellutek

No to oczywiście! Ale jeśli chodzi o rozprzestrzenianie Placebo, to cudzymi tez nie pogardzę.
Zreszta, poczytuję sobie za sukces Myszę, pabda

W końcu jak by na to nie spojrzeć, to maczałam w tym palce

Sheat

ano tak

alee moroowoo, też bym chciała placebową siostrę ;<

Pralina

a jakby nie była Placebowa? tak jak u mnie >.< ona ma cały pokój w plakatach 'gwiazdek' disneya i nie da się jej nawrócić

Artaz

Aha, albo brat? U mnie nikt więcej Placebowy nie jest. Chociaż moja mama mówi, że się jej podobali na Open'erze, i (na razie) tylko tyle.

Dobrze, że koleżanka została, doświadomiła mnie i jest o czym gadać.

Sheat

Pralina, może jeszcze się nawróci

nie traćmy nadziei..

wczoraj po roku napisał do mnie kolega, który był obiektem moich kwików swojego czasu, ale słuchał tylko The Cure i był niereformowalny i nazywał Placuszków 'bandą pedałów'. >.< Wczoraj na gg wręcz przyczołgał się na kolanach, mówiąc że od niedawna jes placebowy

Pralina

Ja tam się siostrą nie przejmuję, najgorzej w klasie, miałam w książce do angielskiego napisane ołówkiem 'PLACEBO' (bo ja się nudzę na lekcjach, w zeszycie do religii mam IAMX), jak wróciłam z przerwy to zamazane już było >.<

Sheat

ludzie są napabdę popie***LENI oO''''

Pralina

taa, co ich to obchodzi, co sobie w książkach rysuję/piszę, moje książki w końcu

Sheat

no to jedno, a drugie, że to jest dziecinne i żałosne oO"""

hellutek

I na tym zakończny dyskusję o niemorowych nieplacebowych ludziach.

MarigoldVague

A u mnie się zaczęło jak zobaczyłam 'Song to Say Goodbye' w tivi. Zaraz jak Medsowa się na rynku objawiła.
Miłość od pierwszego wejrzenia to była.
Potem było opłakiwanie dwóch koncertów, bo byłam za mała, a Molczi w oczach mych parentsów zbyt gejowszy ._.
I z górki.
A teraz był Oupenerek, i doznawałam, i było tak boskobosko, i jadeeem na Torwar. I kocham Placebo. Rawr.

Pegazynka

no i pięknie, gratulujemy. Mój ojciec tam nie ma nic do Placków, nawet ich posłuchał troszku. Ale woli starych wyjadaczy xD

Artaz

Moja mama mówi po Open'erze: "podobało mi się", tata słyszał 1 utwór, nie ma więc zdania. Ino coś uważa mnie za psycho-fankę (negatywnie).

Pralina

Mama uwielbia całe OMWF, a tacie na Open'erze się podobało. ^

Suzi

Moja Matka nie zna ich z muzyki, pytała tylko czy to coś na środku plakatu, co ma "taakiee łooczy" to facet

Artaz

Jeszcze, mama kojarzy "pana z kucykiem" (tylko już zmienił image) i że jest "męsko-niemęski"

oraz że często gitarę zmienia ("czy to jego widzimisię?").

Nie urażając, ale ciekawie braciszek wymówił razu pewnego nazwę bandu:
plejz(e)bo

MarigoldVague

mój ojciec stwierdził raz, że Placebo gra fajnie, ale po trzech piosenkach ma dość..

na Openera miał ze mną jechać.. ostatecznie puścili mnie samą.
mama ostatnio wchodząc do mojego pokoju: jakbym pojechała z Tobą na ten koncert to by mi się też pewnie podobało?

Pegazynka

nie wyobrażam sobie starych jadących ze mna na placki...

MarigoldVague

ja też nie. [i ten after.!]

Pegazynka

na afterze to byłaby masakra. o ile dadzą mi pójść. a i tak pójdę xD

MarigoldVague

musisz! xDD
powiedz, że to impreza charytatywna. no bo tak jest, nieprawdaż.